Gorguts – koniec death metalu
Outre jest piewcą gęstego klimatu. Zdewastowali całe otoczenie i mnie osobiście. Moje dziewicze doświadczenie tej ekipy dobrze zwiastuje na przyszłość. Wybrzmieli bardzo przejrzyście. Wpadli w trans i wciągnęli zebranych – można było pokiwać ze zrozumieniem albo urwać łeb przy samej dupie. Zasadniczo przez cały set nie wiedziałem co się ze mną dzieje i gdzie jestem. Wszystko było poza mną. Zdjęcie, zdjęcie i zawieszenie pomiędzy rzeczywistością a sceną. Bardzo pozytywnie wspominam te negatywne emocje. Taką siłę trzeba chwytać aby większe zaangażowanie owocowało dogłębnym odczuwaniem. Silny cios w lewe przedramię!
Legenda technicznego death metalu nawiedziła Polskę. Tak nierealne jak i wspaniałe doświadczenie, które przeskoczyło moje oczekiwania o kilka długości. Obecnie 80% setu koncertowego Kanadyjczyków składa się z ostatniego materiału „Colored Sands”, wydanego przez Season Of Mist. Bardzo dobrego materiału, dodajmy. Kolejność jest także żywcem wyciągnięta z ww. czyli po kolei zabrzmiało: Le Toit du Monde, An Ocean of Wisdom, Forgotten Arrows, Colored Sands, Enemies of Compassion, Ember’s Voice i Reduced to Silence. Potem była chwila na wspomnienia pod postacią Orphans Of Sickness, Nostalgia, Inverted oraz Obscura. Mi taki zestaw niezmiernie odpowiadał. Nowy materiał znam na pamięć i uważam, że wchodzi perfekcyjnie. Wykonanie na żywo jak i poruszenie sceniczne Gorguts, wzbudza szacunek. Dawno nie było mi dane słyszeć tak zaprezentowanego death metalu. Własnoręczne przygotowanie zespołu trwało krótko i zaowocowało klarownym brzmieniem, dzięki któremu precyzja Luc’a i spółki utarła nosa wszystkim nowomodnym zespołom. Tak się dekapituje proszę Państwa. Chirurgiczne cięcie w okolicach aorty. Piękny atak, niesamowicie sympatycznych ludzi. Rozmowom i zdjęciom z fanami nie było końca. Wzajemny szacunek procentuje. Przypomniało mi się doskonałe zniszczenie przez Broken Hope. Ahhh…